Szkolny dzwonek wyrwał mnie od beznadziejnej i nudnej lekcji
polskiego. Zgarnąłem zniszczone książki oraz zeszyt, którego okładka od
dawna znajdowała się w śmieciach. Wyszedłem z klasy, zarzucając plecakiem na
ramię. Od razu na wejściu szkolnego korytarza uderzyły we mnie głośne wrzaski i
krzyki tych debili. Szedłem na równi z innymi, nie zwalniając. Chłopaki
gadali o czymś, ale trochę wypadłem z tematu.
- E, Filip! - usłyszałem za sobą. Spojrzałem na niego przez
ramię. Uczniowie przepychali się w każdą stronę, torując drogę jak świnie idące
do chlewa.
- Czego? - odparłem,
schodząc po schodach. Kretyni z naszej klasy dawno byli na dole. Odłączyłem się
od nich przez przypadek. Przyspieszyłem, nie chcąc zostać rozgniecionym na ścianie.
Tak. To MUSIAŁ być przypadek. Nie. To BYŁ przypadek. Od
tego wszystko się zaczęło. Durny żart, który zmienił wszystko. Gdybym tylko
się wtedy nie odwrócił...
Poczułem mocne uderzenie w klatkę piersiową. Słyszałem jak szepty urwały się w jednej sekundzie. Jak moje serce zamiera, powietrze na chwilę przeszywa chłód. Zrobiłem niepewny krok w tył i jak to na takich
zajebistych szkolnych schodach bywa, wyjebałem się.
Nagle poczułem lodowatą ścianę,
której dotykał mój kark. Dotknąłem mojej głowy aby upewnić, że jeszcze ją
mam. Ten pierdolony Maks! Gdy się podniosę dam mu taki wpierdol...
To wtedy
dotarło do mnie, że ludzie się na mnie gapią. Od razu zrobiłem się czerwony,
jak zawsze w takich sytuacjach. Dostrzegłem Oliwię oraz Agatę z mojej klasy. Stały, wpatrując we mnie swoje duże z przerażenia oczy.
Maks
od pewnego czasu bawi się w lesbijskie "paringi" i one były właśnie
jednym z nich. Chociaż nie tylko on, bo i Hubert też ochoczo dyskutował z nim o
jego dziwnym hobby. Mnie takie rzeczy nie za bardzo interesowały, ale chciałem,
czy nie, musiałem o wszystkim wiedzieć. Agata uniosła wymownie brwi, a Oliwia
zaśmiała pod nosem. Nie wiedziałem o co im chodzi, aż spojrzałem w górę.
No tak. To musiała być akurat Megan. Ze wszystkich dziewczyn, Maks zepchnął ją. Zielone oczy przeszyły moje ciało. Blada cera dawała kontrast z moją opalenizną. Ciemnoblond pasma, delikatnie i powoli zsunęły na moją twarz. Wyczułem słodki zapach perfum. Była za blisko. Nasz wzrok się spotkał.
Ya! mmmm, zerknę, zerknę na pewno na więcej. zapowiada się smakowicie. brrrakuje mi ramki do obserwacji. troszke sie z prawej strony mam wrazenie nie wszystko wyswietla, tak jakby biale tło nie wspolgralo do konca z rreszta bloga.
OdpowiedzUsuń//arrancarno6.blogspot.com
Spodobało mi się bardzo! Na pewno zerknę, żeby zobaczyć kolejne rozdziały. Ciekawe, jak rozwinie się ta historia :3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie będzie za bardzo nudna xD
UsuńCiekawie się zapowiada. Na pewno przeczytam kolejne rozdziały. :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)!
UsuńZajebisty!!!
OdpowiedzUsuńhejt z anonima hahahahahahahahahahahahahahaha
OdpowiedzUsuńnie no
BEZNADZIEJA
Pozdro dla cię dwunastko bez życia ;*